O krótkiej sukience ślubnej z Basią Rozwałką
- Hop-Siup Ślub
- 26 lip 2018
- 3 minut(y) czytania
W którym roku brałaś ślub?
W lipcu 2016 roku.

Ile czasu zajęła Ci organizacja ślubu i wesela? Co było najtrudniejsze?
Konkretne ustalenia pojawiły się 8 miesięcy przed ślubem (data, wybranie sali, fotograf, oprawa muzyczna), to jest w grudniu 2015. Wcześniej już, w wakacje, rozglądaliśmy się w poszukiwaniu miejsca na wesele. To był taki research, by zapoznać się i przyzwyczaić do cen i standardów.
Najtrudniejsze były początki, czyli decyzja dotycząca sali. Był to krok milowy, gdyż znana była dzięki temu cena, wygląd i rozmiar lokalu. Wtedy można było stworzyć zaproszenia, zamówić fotografa i DJ. Ze względu na bliską odległość od kościoła, logistyka stała się dużo prostsza.
Na jaki motyw przewodni się zdecydowałaś i dlaczego?
Właściwie to nie wiem, czy nasze wesele miało motyw przewodni. Poza oczywiście faktem, że było to nasze wesele. Staraliśmy się, by wszystko było w miarę możliwości spójne. Zaproszenia były bordowe z ecru, sala miała wystrój właśnie ecru, wstążeczki na butelkach były w tym kolorze (pasowała też etykieta, bo była edycja limitowana w kolorze… ecru:), a na stołach stały czerwone goździki, które wybrał Pan Młody do bukietu ślubnego. Winietki zostały zaprojektowane wraz z zaproszeniami, więc w tym sensie były spójne.
Co było dla Ciebie najważniejsze podczas przygotowań do ślubu i organizacji wesela?
Bardzo ważna była dla mnie sama ceremonia zaślubin. Dlatego też Mszy przewodniczył znajomy ksiądz, na organach grał mój kolega z liceum, czytania wraz z pieśniami wybraliśmy wspólnie i poprosiliśmy rodzinę o odczytanie/zaśpiewanie. Stworzyłam także śpiewniki, by wszyscy mogli z nami śpiewać.
W czasie wesela bardzo ważny element stanowił komfort gości. Przyjęliśmy założenie, że impreza jest dla nich i mają się dobrze czuć. W łazienkach były koszyki z zapasowymi rzeczami typu plastry, chusteczki, kosmetyki itp.; dla dzieci kupiliśmy kolorowanki i krzyżówki, był czas na zrobienie zdjęcia z parą młodą, a także pamiątkowa księga gości z Instaxem do robienia natychmiastowych zdjęć. Zależało mi także, by jak najmniej jedzenia się zmarnowało i by było smacznie.

Z czego jesteś dumna? Co według Ciebie było strzałem w 10?
Mąż <śmiech>. Ale jeśli chodzi o oprawę, to moja krótka sukienka ślubna, w której czułam się bardzo swobodnie. Sprawdziło się też to, że sala była bardzo blisko kościoła. No i DJ wraz z panią śpiewająco-prowadzącą, to był naszym zdaniem dobry wybór.

Co Twoim zdaniem nie udało się lub mogło być lepsze/bardziej dopracowane?
Jeśli mam być szczera, to już nie pamiętam. Wszystkie szczegóły wyleciały mi z głowy. Było kilka sytuacji awaryjnych, ale tak naprawdę nie da się ich uniknąć. No chyba, że organizuje się drugie lub trzecie wesele.
Brakowało mi krótkiego filmiku z całego dnia i wspólnego zdjęcia przed kościołem. Ale z perspektywy - to też nie jest aż tak istotne.
Przewidziałaś atrakcje dla gości? Jeśli tak, to jakie?
Odbyły się w miarę standardowe oczepiny.

Czy odbyły się podziękowania dla rodziców? Jeśli tak, to jak wyglądały?
Podziękowania zaplanowaliśmy na początku imprezy, po podaniu tortu (tort był po obiedzie i pierwszym tańcu). W momencie, gdy goście rozkoszowali się ciastem, my składaliśmy oficjalne podziękowania. Zaczęliśmy od naszych dziadków, mając w pamięci cytat Napoleona: "wychowanie człowieka rozpoczyna się 20 lat przed jego urodzeniem". Otrzymali od nas małe albumiki z różnymi zdjęciami, a na końcu było wspólne zdjęcie z Instaxa. Nad prezentami dla rodziców długo się zastanawialiśmy. Ostatecznie przygotowaliśmy klocki typu Jenga, na których było napisane za co każdemu dziękujemy.

Jak rozwiązałaś kwestię pierwszego tańca?
Piosenkę mieliśmy wybraną (Dance me to the end od love), reszta była żywiołem - dałam się prowadzić mężowi.
Jaka jest Twoja rada dla przyszłych panien młodych?
Bądź sobą. Uśmiechaj się. Baw się.
W czasie przygotowań zadbaj o kilka aspektów, na których Ci zależy, a resztę odpuść - goście i tak będą się dobrze bawić (jeśli jest przestrzeń, jedzenie, alkohol i dobra muzyka, to zabawa będzie udana - to w końcu Twoja rodzina i znajomi), a Ty nie będziesz miała czasu zauważyć niedociągnięć.
No i jeszcze jedno - często się mówi, że to najpiękniejszy dzień w życiu. I jest pięknie, to prawda. Ale moim zdaniem najpiękniejsze dni zdarzą się później.

Comentarios